The Evil God Challenge wymaga wyjaśnień, dlaczego wiara we wszechmocnego i dobrego Boga jest znacznie bardziej uzasadniona niż wiara we wszechmocnego i złego Boga. Większość popularnych argumentów za istnieniem Boga nie daje żadnych wskazówek na temat jego moralnego charakteru, a zatem wydaje się, w oderwaniu, działać równie dobrze na rzecz złego, jak i dobrego Boga.
Krytyka i odpowiedzi
Przedstawiono kilka krytyk i odpowiedzi na Evil God Challenge. William Lane Craig, Steve Wykstra, Dan Howard-Snyder i Mike Rea zasugerowali, że oczywista obecność dobra w świecie uniemożliwia pojęcie wszechzłego, wszechmocnego Boga. William Lane Craig sugeruje, że wszechzły Bóg stworzyłby świat pozbawiony wszelkiego dobra, ze względu na swoją naturę zła, podczas gdy wszechdobry Bóg stworzyłby świat realistycznie zawierający elementy zarówno dobra jak i zła. Stephen Law twierdzi, że nawet jeśli zły Bóg jest logicznie nie do utrzymania, to jeśli mimo wszystko wykluczylibyśmy złego Boga w każdym przypadku na podstawie zaobserwowanych dóbr, to czy nie powinniśmy podobnie wykluczyć dobrego Boga na podstawie zaobserwowanego zła?
Max Andrews sprzeciwia się tutaj twierdzeniu Law nie przez zaprzeczenie istnienia zła, ale przez zaprzeczenie istnienia zła tak, jak Law je definiuje. Ogólnie rzecz biorąc, wyzwanie Law’a jest ważne tylko wtedy, gdy zło jest zdefiniowane jako „równe i przeciwne” do dobra: „Evil God Challenge” jest oparte nie na „istnieniu zła”, ale na osobliwym przekonaniu o tym, czym zło „jest”, przekonaniu, które Law zapożycza od „religijnego fundamentalisty” opisanego w powyższym cytacie. Andrews przyjmuje Augustynową definicję zła nie jako „równego i przeciwnego” do dobra, a więc jako obecności jakiejś „rzeczy”, ale raczej jako braku dobra, a więc jako czegoś bez własnej natury: zgodnie z tą definicją, zły Bóg i dobry Bóg nie są porównywalni, co czyni linię argumentacyjną zaangażowaną w „Wyzwanie” bezsensowną. Porównanie między dobrym i złym Bogiem według tej definicji byłoby jak porównanie między jabłkami i brakiem jabłek. Andrews sugeruje ponadto, że biorąc pod uwagę tę definicję zła, pojęcie wszechzłego Boga jest niespójne, ponieważ taki Bóg nie byłby w stanie wyobrazić sobie, że wszystko, co robi, jest złe. Innymi słowy, „Evil God Challenge”, daleki od bycia czysto „ateistycznym”, jest oparty na szczególnym teologicznym lub ontologicznym przekonaniu o naturze zła, które nie jest akceptowane przez wielu teistów.
Obalając charakterystykę zła Andrewsa przedstawioną w jego „A Response to the Problem of an 'Evil God’ as Raised by Stephen Law”, John Zande argumentował, że maksymalne zło (określone jako The Owner of All Infernal Names: metafizycznie konieczna, maksymalnie potężna istota, która nie dzieli swojego stworzenia z żadnym innym porównywalnym duchem) nie jest, jak proponuje Andrews, „maksymalnie samolubny”, nienawistny, mściwy, czy nawet wrogi, raczej najlepiej opisać go jako intensywnie pragmatyczny i dokładnie obserwujący swoje potrzeby; promujący, broniący, a nawet podziwiający życie w jego walce o trwanie i samodoskonalenie. Tak jak to zostało przedstawione, maksymalne zło nie jest więc Ouroborosem na kolosalną skalę, beznadziejnie oddanym samozadowoleniu i przeznaczonym do zbezczeszczenia siebie i wszystkiego, co sobie wyobraził, aby powstać, ponieważ świat napędzany tylko przez żywiołową brutalność przypominałby bardziej szalejące, supergorące, krótkotrwałe ognisko niż bezpieczny, twórczy i ostatecznie zyskowny rynek pożądany przez Stwórcę, który ponad wszystko dąży do maksymalizacji własnej przyjemności w czasie.
Peter Forrest sugerował, że zły Bóg jest mniej prawdopodobny niż dobry Bóg, ponieważ termin „dobry” jest nierozerwalnie związany z pojęciem „Boga” w sposób, w jaki „zło” nie jest. Z podobnego stanowiska polemizował z Law Edward Feser. Zgodnie z tymi argumentami zły Bóg, jakikolwiek by nie był, po prostu nie byłby Bogiem.
Perry Hendricks użył teizmu sceptycznego, aby podważyć wyzwanie rzucone złemu bogu. Wyzwanie związane ze złym bogiem opiera się na czymś, co Law nazywa „tezą symetrii”, która mówi, że jeśli wiara w złego boga jest nieracjonalna, to wiara w dobrego Boga jest nieracjonalna. Law twierdzi, że istnienie dobra na świecie sprawia, że wiara w złego boga jest nieracjonalna, a zatem, zgodnie z tezą o symetrii, wiara w dobrego Boga jest nieracjonalna. Hendricks podważa założenie Law, że istnienie dobra czyni nieprawdopodobnym złego Boga: argumentuje, że z tego samego powodu, dla którego teizm sceptyczny podważa argumenty ze zła przeciwko dobremu Bogu, podważa on również argumenty z dobra przeciwko złemu Bogu. Stąd wiara w złego Boga nie jest nieracjonalna – przynajmniej ze względu na istnienie dobra – a teza o symetrii jest nieistotna. Tak więc, nawet jeśli teza o symetrii zostanie przyznana, Hendricks twierdzi, że wyzwanie dotyczące złego boga jest nieszkodliwe. Hendricks sugeruje również, że zwolennik teizmu dobrego Boga może wykorzystać reformowaną epistemologię, fenomenologiczny konserwatyzm oraz historyczne argumenty na rzecz chrześcijaństwa, aby uzasadnić przyjęcie istnienia dobrego Boga nad złym bogiem.